Geoblog.pl    bzmot    Podróże    Ameryka Południowa 2006 - łosiowy debiut podróżniczy    Cordoba bez zwiedzania
Zwiń mapę
2006
18
kwi

Cordoba bez zwiedzania

 
Argentyna
Argentyna, Córdoba
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14972 km
 
Wskakujemy do wygodnego autobusu do Cordoby o 22.00, wciagamy zaserwowana kolacje z puszki i zasypiamy przy dzwiekach Ostatniego Samuraja...
Rano budzimy się w Cordobie. Oczywiscie wiekszosc schronisk zajeta a hotele drogie. Sezon, co robic. Rozbijamy namiot na podworku jednego z hosteli i zwiedzamy miasto. Niestety w Cordobie, jak i wszedzie poza Buenos, panuje zwyczaj brzydkiej siesty, czyli od 13.00 do 17.00 nie pracuje NIKT. I pomyslec, ze o tej porze roku nawet nie jest tu goraco. Ale w tych godzinach lepiej nawet nie myslec o czyms tak prozaicznym jak choroba czy wypadek. Po prostu nikt ci nie pomote, bo jest siesta. Koscioly i muzea takze zamkniete, ale centrum jest male, wiec z zewnatrz wszystko obchodzimy w 2 godziny. Coz, skoro tak nas witaja, nadrobimy zaleglosci kinowe. Popoludnie i wieczor spedzamy w kinie, a nastepnie w kafejce internetowej. Nastepny dzien wyglada podobnie. Kino, jedzenie, internet, ciut zwiedzania, znow wszystko zamkniete, znow internet i tak dobijamy do wieczora. To sobie pozwiedzaliśmy :p
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
bzmot
Łukasz Olczyk Joanna Łuczak
zwiedził 14.5% świata (29 państw)
Zasoby: 243 wpisy243 256 komentarzy256 2962 zdjęcia2962 4 pliki multimedialne4