Małe sprostowanie. To nie żadna uchatka (widzicie jakieś uszy?) tylko mały słoń morski. Łoś jest lajkonik ze zwierzologii stosowanej. A film kręciłam ja, Jarząbkowa i słoń nie był zacwycony. Na innym filmie widac jak leci prosto na mnie z wyszczerzonymi zębami. Tylko kadr się nagle urywa, bo zmiatam gdzie pieprz rośnie.
fylyp - 2008-05-07 21:15
Rzeczywiście, słoń mocno nie w sosie; może ryba była za słona :-)
Ania Cz. - 2008-05-08 11:46
Wygląda jak szczęśliwa foczka, a jest wkurzonym słoniem morskim. Świat jest jednak taki, jak myślałam :)